Pchełka i kotŻyła sobie pchełka mała,
Wraz z rodziną zamieszkała
Na kociaku tuż za uchem
By nie drapał się pod brzuchem.
Choć ten kociak ich nie znosił,
Groził, błagał, nawet prosił
To się wynieść nie myślała:
„Przeciez jestem taka mała!”
Dla niej była to zabawa
Przez dzień cały skakać chciała
Srogiej łapy unikając
Się we kości kotu dając.
W swym pchlim świecie była znana
Z tego, że niezmordowana
Tyle czasu już wytrwała.
No aż miarka się przebrała.
„Ząb za ząb zasada będzie!
Moja mała, jesteś w biedzie!”
Kot swych kumpli szybko zwołał.
Mała pchełka wystraszona
Tyle łapek widząc kocich
Wyszeptała: „Ach, dobroci!
Jeśli mścić się już planujesz
To nie przesadź w tym, co knujesz
I w sprawiedliwości duchu
To mnie ugryź też w me ucho!”
Dla pewnej malutkiej Pchełki zarażającej swym uśmiechem i optymizmem. Dziękuję!
Opole, 4.11.2007r. |